Prawo czy bezprawie

2012-03-20 12:50

To ludzie są głównie ofiarami polskich przemian społeczno-gospodarczych. Są częścią wielomilionowej rzeszy bezrobotnych i pozbawionych dachu nad głową, mienia oraz warsztatów pracy. Dla władzy są ukrytym w cieniu „marginesem społecznym”, wstydliwą chorobą, którą należy taić przed światem.

Ci ludzie są przejawem ciężkiej choroby społeczeństwa. Są patologią współczesnego liberalizmu. Większość Polaków zamyka oczy i umysły, aby ich nie widzieć. Gdyby ich dostrzegali i myśleli o nich, musieliby zacząć się bać, że również oni mogą kiedyś znaleźć się na społecznym wysypisku słabych i przegranych. Wolimy zamykać oczy na pendemię, która niszczy ciało narodu...